Powroty z wakacji nigdy nie są miłe, bo nagle sobie uświadamiamy, że czas beztroskiego szaleństwa się skończył i czeka na nas brutalna rzeczywistość. Nikt jednak nie powiedział, że nie można z tym walczyć. Od zawsze byliśmy miłośnikami wywoływania zdjęć przez Internet, gdyż czujemy się wtedy swobodnie, możemy bawić się kadrowaniem, sprawia nam radość wybierania fotografii, na których wyszliśmy bardzo dobrze. Nie tylko możemy się ze znajomymi umówić na wspólne oglądanie zdjęć, to mamy pamiątkę na wiele lat, pokazując późniejszym pokoleniom, że tak jest bardziej sentymentalniej, niż na ekranie komputera. Zawsze istnieje ryzyko, że utracimy wszystkie zdjęcia i wtedy tracimy też cząstkę siebie, nawet pomimo wielu zabezpieczeń naszych danych. Nikt nam nie wykradnie zakurzonego albumu, który trzymamy na półce.
Są to odpowiednio wyselekcjonowane wspomnienia. Nie zawsze mamy czas i chęć, żeby to samo robić z tymi na dysku komputera, gdyż automatycznie wrzucamy je do folderu, nawet czasem nie zastanawiając się, jakiej są jakości. Wybieramy kilka na Facebook’a, a do reszty później nie zaglądamy nigdy.
Polecamy przynajmniej raz w roku wywołać większą partię zdjęć, gdyż możemy dostać spore zniżki. Na odwrocie każdego zdjęcia możemy opisać wszystkie okoliczności, jakie towarzyszyły temu momentowi i po latach z przyjemnością dotrzemy do albumu, aby sprawdzić, jakie wtedy mieliśmy przemyślenia, marzenia, emocje. Doskonały pomysł na spędzenie wieczoru ze starymi znajomymi. Rozrywka pełną gębą. Gdyby nasi rodzice nie przykładali takiej dużej wagi do wywoływania zdjęć, to nie wiedzielibyśmy wiele o swoim dzieciństwie. Przeglądanie albumu budzi więcej emocji niż gapienie się w ekran monitora, gdzie każde zdjęcie jest takie samo pod względem emocjonalnym.
Pozdrawiamy, Inter-foto.pl